Administracja prezydenta USA Joe Bidena stawia sobie „śmiałe cele” zastąpienia w ciągu najbliższych dwóch dekad 90 proc. tworzyw sztucznych opartych na paliwach kopalnych alternatywami opartymi na biologii.
Trzeba przyznać, że raport spotkał się z mieszanymi reakcjami – są sugestie, że jest to krok w dobrym kierunku, ale są też znaki zapytania co do jego wykonalności. Tymczasem Greenpeace, choć z zadowoleniem przyjął próbę rozwiązania kryzysu związanego z zanieczyszczeniem tworzywami sztucznymi, powiedział, że nie trafia ona w sedno i nie zajmuje się podstawową przyczyną problemu zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi.
Ale wydaje się, że jest zaskakujący brak reakcji ze strony całej branży. Bardzo niewiele osób, poza Greenpeace, wydawało się mieć cokolwiek do powiedzenia na ten temat.
W raporcie, który został opublikowany 22 marca, Biuro Polityki Naukowej i Technologicznej Białego Domu (OSTP) nakreśliło to, co określiło jako śmiałe cele, aby pomóc USA stać się liderem w technologii biogospodarki, produkując niskoemisyjne chemikalia, aby walczyć ze zmianami klimatu i wzmocnić krajowe łańcuchy dostaw.
„W ciągu 20 lat, [the US should] zademonstrować i wdrożyć opłacalne i zrównoważone trasy do przekształcania bioproduktów w polimery nadające się do recyklingu-by-design, które mogą zastąpić ponad 90 procent dzisiejszych tworzyw sztucznych i innych polimerów komercyjnych w skali”, powiedział raport.
Według raportu, tworzywa sztuczne są celem, ponieważ są głównymi emitentami gazów cieplarnianych – wielkości dzisiejszego światowego przemysłu lotniczego – i przewiduje się, że będą szybko rosły, stanowiąc ponad 20 procent rocznego światowego zużycia paliw kopalnych do 2050 roku.
„W związku z tym istnieje pilna globalna potrzeba szybkiego umożliwienia bardziej okrężnej gospodarki dla dzisiejszej produkcji polimerów opartej na kopalnym węglu i pozyskiwania chemicznych bloków konstrukcyjnych dla jutrzejszych tworzyw sztucznych nadających się do recyklingu według projektu ze źródeł biopochodnych i odpadów” – napisano w raporcie. „Dodatkowo, odpady tworzyw sztucznych gromadzące się na składowiskach i w szerszym środowisku są dobrze rozpoznane jako kryzys zanieczyszczenia na skalę planety”.
Wezwano również do przeprojektowania tworzyw sztucznych w celu poprawy właściwości po zakończeniu eksploatacji, takich jak możliwość recyklingu i kompostowania, opracowania procesów pilotażowych dla nowych technologii przetwarzania polimerów oraz badań nad przetwarzaniem ligniny i biomasy hemicelulozowej na tworzywa sztuczne.
„Innowacje biotechnologiczne mogą tworzyć nowe procesy wytwarzania produktów, począwszy od aktywnych składników farmaceutycznych po biopaliwa, chemikalia, tworzywa sztuczne, enzymy, materiały krytyczne i nie tylko” – czytamy w raporcie. „Najnowocześniejsze zakłady biomanufacturingu mogą prowadzić do długoterminowych oszczędności kosztów produkcji i przekształcić krajową produkcję w bardziej zrównoważoną i zmniejszyć wpływ na środowisko w porównaniu z tradycyjnymi ścieżkami produkcji.”
Co więc powiedział Greenpeace? W odpowiedzi na ogłoszenie, że administracja Bidena wyznacza cel zastąpienia 90% tworzyw sztucznych biomateriałami, Kate Melges, Greenpeace USA Plastics Project Lead, powiedziała: „Chociaż jest to zachęcające, aby zobaczyć, że administracja Bidena podejmuje wstępne kroki w celu rozwiązania kryzysu związanego z zanieczyszczeniem tworzywami sztucznymi, nie trafili w sedno.
„Ten plan nie zaczyna odpowiadać skali problemu. Skupiając się na bioplastikach i recyklingu, administracja nie zajmuje się podstawową przyczyną problemu zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi: musimy zaprzestać produkcji jednorazowych tworzyw sztucznych i przestawić się na systemy wielokrotnego napełniania i wykorzystywania, a nie dążyć do fałszywych rozwiązań, takich jak recykling i zastępowanie materiałów. Z badań Greenpeace USA jasno wynika, że recykling tworzyw sztucznych to ślepa uliczka.
„Rządy na całym świecie negocjują obecnie Globalny Traktat o Tworzywach Sztucznych, który jest jedyną w swoim rodzaju okazją do rozwiązania kryzysu związanego z zanieczyszczeniem tworzyw sztucznych. Administracja Bidena ma ogromną szansę na poparcie prawnie wiążącego globalnego traktatu, który ogranicza produkcję tworzyw sztucznych i nadaje priorytet ponownemu użyciu i uzupełnianiu. Wszystko inne spowoduje, że więcej zanieczyszczeń z produkcji tworzyw sztucznych zatruje nasze społeczności, a więcej tworzyw sztucznych zatka nasze oceany. Decyzja, jaką prezydent Biden podejmie w tej krytycznej sprawie, pomoże zdefiniować jego dziedzictwo – jako kogoś, kto pomógł położyć kres temu kryzysowi, lub kogoś, kto pozwolił, by wymknął się on spod kontroli.”
Szukanie wyważonych opinii na temat „śmiałych celów” Bidena nie jest łatwe. W końcu każdy, kto wypowiada się w takiej sprawie, ma zwykle powód, dla którego zadaje się pytania. Są to osoby związane z przemysłem tworzyw sztucznych, bioplastików lub działające na rzecz ochrony środowiska.
Czytając kilka raportów informacyjnych, wśród rozmówców znaleźli się Stephen Croskey, dyrektor generalny Danimer Scientific (producent biopolimerów), Greenpeace oraz przedstawiciel Port Arthur Community Action Network (organizacja zajmująca się sprawiedliwością ekologiczną).
Kiedy Plastics News opublikowało tę historię, nie rozmawiali z nikim. Brak dodatkowych uwag i spostrzeżeń. To prawie tak, jakby nikt, kto ma interes w tej historii, nie chciał jej komentować.
Stephen Croskrey, dyrektor generalny Danimer Scientific, powiedział Packaging Insights, że „to ogłoszenie wydaje się naturalnym punktem wyjścia do ważnej rozmowy o tym, co można osiągnąć dzięki współpracy sektora prywatnego i wszystkich szczebli rządu”.
Myślę, że ma rację, ale to musi być wyważona rozmowa.
Cóż, nie przedstawiłeś nam swojej opinii – słyszę, jak ktoś krzyczy z tyłu. Cóż, nie mogę udawać, że jestem ekspertem od amerykańskiego rynku bioplastików czy infrastruktury recyklingu. Firma Sirane otworzyła niedawno zakład produkcyjny w Grand Prairie w Teksasie (który będzie się koncentrował na materiałach elastycznych, a w szczególności na papierach barierowych, w których stosowane są biopowłoki barierowe).
Nasze papiery są papierami powlekanymi – powłoka nadaje właściwości barierowe, jak również właściwości termozgrzewalne. Powłoki są w 100% pochodzenia naturalnego i zrównoważone. Nadają się do recyklingu papieru i są idealnym rozwiązaniem opakowaniowym dla wielu produktów, ale nie sprawdzą się we wszystkim, o czym wiemy, a plastikowe torebki i folie wciąż mają swoje miejsce.
Z mojej wiedzy o sektorze brytyjskim wiem, że wpompowanie wszystkich pieniędzy na świecie w materiały nadające się do recyklingu rozwiązuje tylko połowę problemu, jeśli infrastruktura recyklingu nie jest spójna i zdolna do przyjęcia tych materiałów w całym kraju. W Wielkiej Brytanii jest w tej kwestii ogromna droga do przebycia i jestem pewien, że w Stanach Zjednoczonych nie jest inaczej.
Ale alternatywy oparte na biologii zdecydowanie mogą być częścią rozwiązania. Greenpeace ma rację, przejście na systemy uzupełniania i ponownego użycia pomogłoby. Ale zawsze będą potrzebne opakowania elastyczne. W najbliższym czasie nigdzie się nie wybiera. Tak więc inwestowanie czasu i pieniędzy w rozwój tworzyw sztucznych „nadających się do recyklingu” musi być z pewnością dobrym rozwiązaniem.
MARK LINGARD, KIEROWNIK DS. MARKETINGU